Za dwa dni lecę do Nowego Jorku. A w zasadzie już jutro. Jestem ogromnie podekscytowana tą perspektywą i choć niewiele miałam czasu na przygotowania, to szczególnie od kilku dni zbieram dodatkowe informacje i wyobrażam sobie to niezwykłe miejsce.

Manhattan Office Vacancy Rate Drops In Second Quarter

Poprosiłam na facebooku moich znajomych o wskazanie miejsc, które dobrze jest zobaczyć, ale niekoniecznie tych oczywistych. No i sypnęły się odpowiedzi. Każda osoba dodawała coś nowego, a ja podążałam za opisami wyobrażając sobie te wszystkie miejsca, które za chwilę zobaczę po raz pierwszy, zupełnie jakbym tam już była. Wielka jest siła fantazji!

No i do tego przypomniało mi się zdjęcie które wiele lat temu zawiesiłam u siebie w mieszkaniu przedstawiające najstarszą część Manhattanu. Jak bardzo wtedy chciałam się tam znaleźć!

Oczywiście, jednym z powodów dla których chcę odwiedzić to Miasto, są muzea i galerie sztuki. Zrobiłam wirtualną podróż po MoMA i Muzeum Guggenheima (no i też po The Metropolitan Museum of Art), i trafiłam na kilku malarzy bardzo intrygujących. Oczywiście są tam wielcy, znani i znakomici. Ale też interesują mnie Ci najnowsi, malujący teraz, ale już bardzo uznani.

20150315_154832Oglądam te obrazy i fascynuje mnie ich bezpretensjonalność, świeżość, i coś takiego co widzę… (uwaga!) w pracach osób tworzących podczas zajęć w Iluminatornii, które malują często robiąc to po raz pierwszy od dzieciństwa. Intuicja, wrażliwość, siła ekspresji, prostota, czasem nieporadność działająca jako antidotum “maniery”. Czasem już bardziej rozwinięty dar, talent ukazujący się w trafnym ujęciu, ciekawym rozwiązaniu kompozycji i odwagi koloru.

Wiem, że zazwyczaj u tych osób zaczynających malować, odgrywa sporą rolę przypadek, ale nieraz znakomicie sobie z nim radzą, rozwijając umiejętność kreowania. Nie malujemy “ładnie”, “zgrabnie”, nie tworzymy “pięknych” prac i nie “uczymy się rysować prostych linii” ;). To są zajęcia podczas których, często rozwiązujemy rzeczywiście trudne zadania plastyczne i emocjonalne, i przynosi to różne dodatkowe emocje: czasem świetną zabawę, a czasem frustrację.

Laura_Owens

mal. Laura Owens

Myślę o tym, jak jedni mają się do drugich (Ci moi wybrani artyści z MoMA i uczestnicy Akademii), ale moje wyczucie mówi mi, że Ci artyści znani, cenieni, dotykają w swoim malarstwie najprostszych emocji i ubierają je w bezpośrednią stylistykę, dotykają, może nawet uderzają estetyką prostolinijną. W pewnym sensie podobnie, w niektórych aspektach, tworzą uczestnicy Iluminatornii: odważnie, z pomysłem, ze świeżością, z naturalnością i fantazją.

Ci uznani i znani oczywiście poruszają się w tym co tworzą w sposób przemyślany i mają za sobą drogę artystycznych doświadczeń. Są świadomi swoich wyborów i tworzą wypowiadając się z odwagą i swoistym kunsztem.

Laura Owens maluje bogato, hojnie, duże formaty robią wrażenie. I kolor, mocny, nasycony, przenikające się formy biologiczne z rytmami kratek i kół. To tylko jedna część działań tej artystki tworzącej także różnorakie instalacje, kolaże, gdzie motywem są rośliny, zwierzęta, żywioły, historie ludzi opowiedziane przez historie przedmiotów.

[nggallery id=27]

Josh Smith używa różnych środków wypowiedzi malarskiej, od swobodnej plamy z gestu, monochromatycznie i barwnie, przez obrazy z wymalowanym (swoim) nazwiskiem i innymi słowami, aż po przewrotnie użytą konwencję kiczu. Wydaje się to dziecięcą igraszką na płótnie, jednak siła tkwi w świadomości i swobodzie poruszania się w przestrzeni plastycznej.

[nggallery id=28]

No właśnie, pojawia się temat kiczu. Obiecałam Mai Pelc (cześć Maja!), że napiszę o kiczu. Kiedyś wiele o nim rozmyślałam, głównie w kontekście sztuki sakralnej, potem doszłam do wniosku, że wolę zajmować się dobrą sztuką a nie kiczem, ale trochę trudno rozdzielić jedno od drugiego, zwłaszcza dziś w czasach kiedy kultura masowa narzuca standardy (quasi)estetyczne. I kiedy jedno o drugie tak często się ociera.

Josh-Smith-palm-tree-paintings-at-Art-Basel-Miami

mal. Josh Smith

Dziś chciałam pisać o kiczu ponieważ pomiędzy malarską niemal dziecięcą świeżością Putty portable download heise , prostotą i bezpośredniością a kiczem, jest granica wyglądająca jak naoliwiona pochylnia. Jeden krok – i z intuicyjnego poruszania się na płótnie czy papierze – można ześlizgnąć się w kiczowatą sentymentalną nieumiejętność. Sama bardzo popieram otwieranie się na proces malarski, malowanie z ciała i emocji. Nota bene tak też malował Pollock, inspirując się odkryciami jungowskich pojęć i teorii. Ale nie popieram banalnych rozwiązań plastycznych.

Dlatego chcę pokazać prace właśnie tych artystów z MoMA. Dla zachęty. Można być szczerym, wypowiadając się z gestem, działając mocnym kolorem, ubierając emocje w formę i kolor.

Laura-Owens-landscape-e1358749627772

Ty też możesz wyrażać siebie puttygen download , swój świat, w sposób bezpośredni i prosty. Mocny i ekspresyjny. Nie popadając w banał, ani sentymentalny kicz.

Zadanie dla Ciebie: Spróbuj stworzyć jedną pracę inspirując się malarstwem Laury Owen, w której użyjesz podobnie jak ona zadrukowanych gazet łącząc je z malarstwem. Albo stwórz cykl prac z gestu, obrazujących różne emocje, malowanych jak prace Smitha.

A kiedy Ty będziesz malować prace inspirowane tymi ciekawymi artystami, ja będę wpatrywać się w obrazy i smakować Nowy Jork. Jestem przekonana, że ta podróż wiele wniesie w moje spojrzeniu na tworzenie moje własne i osób Vigilix customer service , którym towarzyszę w ich drodze spotkań ze sztuką.

I opowiem co widziałam jak tylko wrócę!